Jak stworzyliśmy wobler na którego złowiliśmy ponad 30 ryb jednego dnia?!

2024-09-15
Jak stworzyliśmy wobler na którego złowiliśmy ponad 30 ryb jednego dnia?!

Jak stworzyliśmy wobler na którego złowiliśmy ponad 30 ryb jednego dnia?!To było na przełomie lipca i sierpnia. Upalne lato nie odpuszcza od dłuższego czasu, stan wody w rzekach jest niski. Pokarmu dla żerujących ryb jest mnóstwo. Widzieliśmy stada pływających stadami uklei. Dla drapieżników jest to istne eldorado, dla wędkarzy - bardzo trudne warunki aby przechytrzyć rybę. Dwa ostatnie wyjazdy nie napawały optymizmem. Naszym łowiskiem były średniej wielkości rzeka oraz zbiornik zaporowy na tej samej rzece. Dwa całodniowe wyjazdy dają kilka małych ryb, bardzo trudno wypracowanych. Próbowaliśmy różnych przynęt i metod. Łowiliśmy głównie na woblery typu walk the dog, wobblery pracujące pod powierzchnią, i woblery wibrujące. Ryby interesują się nimi, “skubią” przynetę, uderzają w nią zamkniętym pyskiem, ale nie możemy zaciąć żadnego większego okazu,. Podczas drugiego z tych wyjazdów dołącza do nas kolega Tomka - Piotr. W ciągu dwóch godzin złowił 2 ładne ryby, a my jesteśmy w totalnym szoku, że tak łatwo skopał nam tyłki! Przynęta, na którą Piotr złowił swoje ryby pracowała delikatnie kolebiąc się na boki. Zdecydowanie spokojniej niż nasze agresywnie pracujące i robiące więcej zamieszania w wodzie przynęty. Wracając do domu po tej porażce w głowie Tomka rodzi się koncepcja. Za 3 dni jesteśmy nad wodą z prototypem. Ppo 10 minutach zabiera ryba (najprawdopodobniej szczupak, który odgryza przynętę). Wiemy, już że jesteśmy blisko. Za tydzień jesteśmy ponownie nad wodą. Tym razem mamy po kilka sztuk i jesteśmy gotowi na wielkie testy!Wobler nie jest duży. Ma 6,5 cm długości i waży tylko 6g. Za to doskonale leci na delikatnym zestawie. Osiągnięcie 60-70 metrów nie stanowi żadnego problemu. Kolorystyka też jest subtelna. Perłowy brzuch, srebrna łuska oraz turkusowy grzbiet.Praca woblera jest bardzo realistyczna. Podczas prowadzenia delikatnie kołysze się na boki. Gdy przyśpieszy się zwijanie linki, to ucieka na boki jak przerażona rybka. W opadzie migocze srebrnymi bokami, ale najlepsze jest zachowanie podczas szarpnięcia szczytówką - wtedy wobler ucieka do powierzchni wody i robi małą falę - to szczególnie prowokowało ryby do brań!. Dzięki temu, że jest dosyć lekki nie zaczepia się w płytkiej rzece. Perfekcyjna przynęta na lato nie istnieje? To co dzieje się podczas pierwszego dnia testów przechodzi nasze najszczersze oczekiwania. Łowimy kilkadziesiąt ryb od 40 - 75 cm. Oprócz tego zanotowaliśmy około 30-40 zainteresowań ryb przynętą. Kilkanaście ryb wypięło się z haka podczas holu. Nie pamiętam tak dobrego dnia na rybach. Spotkani nad wodą wędkarze nie mają wyników. Mijający nas starszy pan mówi “Panowie nie ma co rzucać, na nic nie reagują”.  W tym momencie ja i Tomek mamy po ponad 10 ryb na głowę. Przytaknęliśmy tylko, patrząc porozumiewawczo na siebie.Wracając do domu zastanawiamy się jak to się stało, że jeszcze niedawno było bardzo ciężko złowić chociaż 1-2 małe ryby, a dzisiaj obu nas bolą ręce od holowania kolejnych okazów. Drugie pytanie jakie nam się nasunęło, to czy był to jednorazowy incydent czy jednak w kolejnych wyprawach się to potwierdzi, że ta przynęta to istny killer? Kolejne wyprawy potwierdzają, że ryby polubiły nowy wobler, który nazwaliśmy MOSKALIQ 65 i łowimy na niego kolejne okazy.Powiększyliśmy go do modelu o długości 90mm i wadze 13g i na niego również ryby wspaniale biorą!Od tamtego czasu zawsze zaczynamy łowienie boleni od tej przynęty! Myślimy, że przed nami jeszcze wiele pięknych ryb złowionych na wobler MOSKALIQ.Niedługo i Wy będziecie mogli przekonać się o jego niezwykłej skuteczności!

Pokaż więcej wpisów z Wrzesień 2024
Prawdziwe opinie klientów
5 / 5.0 81 opinii
pixel